niedziela, 5 marca 2017

CZYTAM "Anna Seniuk w rozmowie z córką Mgdaeną Małeką-Wippich"

.
Bardzo polecam .Niezwykle ciekawa rozmowa Anny Seniuk ze swoją córką Magdaleną Małecką-Wippich.
Aktorka bardzo szczerze opowiada o sobie jako aktorce, matce, żonie
i , jak ona określa samą siebie, nietypowej babie.
Dla mnie najbardziej interesujący był wątek aktorski. Czuje się ,że to jest jej powołanie, zawód ,który kocha i jest przede wszystkim aktorką teatralną.
Mnie prowincjuszce Anna Seniuk znana jest głównie z ról filmowych a właśnie ta książka pozwoliła mi poznać kulisy pracy aktora teatralnego, przygotowywanie roli, bardzo ważna praca z reżyserem.
Utkwiło mi w pamięci polecenie, jakie usłyszała Seniuk od reżysera:
"masz wprysnąć na scene i natychmiast z niej wyprysnąć"
Jest w tej książce wiele takich anegdot i ciekawostek aktorskiego mozołu i osiągnięć.

5 komentarzy:

  1. Zainteresowałaś mnie, przeczytam. a czytałaś Dymną ? Bardzo ciekawa, szczególnie, że dotyczy czasów naszej młodości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dymnej jeszcze nie czytałam ale dzięki za podpowiedź. Bardzo dobra jest też "Ja Fronczewski" (recenzja na moim blogu).

    OdpowiedzUsuń
  3. Wczoraj dotarła do mnie książka Joanny Siedleckiej Biografie odtajnione. To prawda o życiu literackim PRL.Przeczytałam o Annie Kamieńskiej, na początek.
    Nie podobają mi się te nostalgie za tamtymi czasami. Dopiero trzeba poznać prawdę, a wtedy pryska mit sielanki. Przeczytaj.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak polecasz to zamówię w mojej bibliotece.Ja prawdę mówiąc nie lubię wracać do przeszłości, biografie ukazujące się dziś zawierają sporo informacji o naciskach na pisarzy, aktorów, znanych ludzi. Nie była to sielanka, choć dla przeciętnego człowieka jak ja nie były trudne. Na pewno ludzi byli dla siebie bardziej przyjacielscy, również w miejscu pracy. W tych "lepszych czasach" ludzie zrobili się zawistni, zazdrośni i nielojalni. Mam nadzieje, że ne wszyscy jednak!!

    OdpowiedzUsuń
  5. A widzisz , byli mili a donosili.
    Nie zdawałam sobie sprawy z całości . Słyszało się to i owo, nie wolno było zapraszać na spotkania , ale to był tylko niewielki fragment pracy operacyjnej, reszta przeraża.

    OdpowiedzUsuń