Antonówka obrodziła i trzeba było coś zrobić z dużą ilością jabłek. Nie jestem miłośniczką szarlotki ale , siłą wyższa, może się wykorzysta zimą.
Zawsze przeraża mnie obieranie dużej ilości jabłek, ale.... Wpadłam na pomył, aby ich nie obierać i poszatkować w PM, właściwie pokroić.
Jabłka tylko pokroiłam w kawałki, pozbawiłam gniazd nasiennych ale nie obierałam ze skórki.
Zawsze przeraża mnie obieranie dużej ilości jabłek, ale.... Wpadłam na pomył, aby ich nie obierać i poszatkować w PM, właściwie pokroić.
Jabłka tylko pokroiłam w kawałki, pozbawiłam gniazd nasiennych ale nie obierałam ze skórki.
Poszatkowała, partiami, tak około 0,7 kg jednorazowo, 15sek/obr 4.
Zagotowałam z cukrem , tradycyjnie na gazie,( około 0,7 kg cukru na 3 kg jabłek)
Napełniłam słoiki gorącymi jabłkami i przewróciła je do góry dnem, do ostygnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz