Muszę to utrwalić na blogu.Takiej zimy dawno nie było.Leśny świat jest przepiękny dziś.
Moje gotowanie, co czytam i o czym myślę, trochę więcej niż blog kulinarny
To jest naprawdę fajne mięsko i szybkie w przygotowaniu. Trzeba mieć wołowinę, chudą np z udźca, kilka przyprawi cebulę.
A to szczegóły
1. 600 g wołowiny
2. 3 cebule
Składniki marynaty:
1. 4 ząbki czosnku
2. 1 mała gruszka bez pestek
3. 1 pęczek dymki
4. 4 łyżeczki brązowego cukru
5. 1 łyżeczka pieprzu
6. 100 ml sosu sojowego
7. 3 łyżeczki sosu sezamowego
Składniki marynaty wrzuciłam do zmiksowania 5 s./obr 7
Cebulę pokroiłam w piórka
Wołowinę w cienkie plastry , tak około 3 milimetrów
Wszystko wymieszałam i odstawiłam do lodówki na noc , a nawet dłużej. Mięsko marynowało się około 15 godzin.
Tuż przed podaniem wrzuciła część na Varomę do parowania , a część usmażyłam , bez tłuszczu dla Mężusia na patelni.
Smażenie trwało do 10 minut, parowanie też około tego po osiągnięciu temperatury PM 110 stopni.
Wołowinka jest bardzo smaczna ,nawet na drugi dzień. Do tego ryż, suróweczka i obiad gotowy.
SKŁADNIKI
1. 1 gałka muszkatołowa
2. 5 łyżeczek imbiru suszonego
3. 2 łyżeczki ziela angielskiego
4. 1 1/2 łyżeczki goździków
5. 2 łyżeczki kardamonu
6. 1 szt. anyżu gwiazdkowego
7. 1/4 łyżeczki pieprzu
Miksujemy 1,30 min/ obr.10
Jest to ilość na piernik z 1 kg mąki.
To jest moje tegoroczne odkrycie. Przed świętami znalazłam ten przepis w sieci i nie mogłam uwierzyć. Z radością dziele się na blogu tym przepisem.
Bardzo lubię bezy , a wszyscy wiemy jak trudno jest je upiec. Zrobiłam zgodnie z przepisem małe beziki, nie próbowałam nic większego.
Trzeba zrobić dość gęstą masę z następujących składników:
1. 1 białko
2. 300 g cukru pudru
Ubiłam mikserem, łyżką formowałam małe bezy układając je na papierze. W mikrofali muszą być około 2-3 minuty, na najwyższej mocy.
Podpatrywała cały czas przez szybkę. Bezy zaczynają ładnie rosnąć, trzeba uważać aby nie przedłużyć, bo robią się brązowe w środku i spód też się przypala, trzeba wyczuć moment. Ja otwierałam mikrofalówkę, dotykałam palcem ,jak były twarde ,wyjmowałam.
Taka ciekawostka, spróbujcie.
Do wysłuchania tej biografii zachęcił mnie, oczywiście serial. Lubię patrzeć na film i coś więcej wiedzieć na temat bohaterki i wyłapywać jakieś nieścisłości.
Podobał mi się klimat tej biografii, może to, a nawet na pewno ,zasługa lektorki. Nie jest to zapis faktów z życia Osieckiej. Są oczywiście najważniejsze momenty z jej życia, każdy z nich jest jakby "przypieczętowany" fragmentem Jej wiersza, piosenki, czy prozy. I te fragmenty tworzą ten niepowtarzalny klimat tej książki.
Polecam seniorom takim jak ja, bo to jest powrót do młodości, ale polecam też młodym, bo Osiecka to kawał dobrej poezji i kawał ciekawego ,szalonego życia.