czwartek, 17 maja 2018

KWIATY AKACJI W CIEŚCIE

Mamy pore kwitnienia akacji. Mieszkam prawie w lesie i za oknem mam ścianę kwitnących akacji. Widok piękny ale nic nie opisze zapachu ,jaki jest wokół domu wieczorem. I oczywiście miliony pszczół i innych owadów, brzęczących  drzewach.
Zmobilizowana przez W. spróbowałam, pierwszy raz w życiu przygotować placki z kwiatami akacji.
Trzeba zrobić ciasto jak na naleśniki, plus cukier i cukier wanilinowy.
Maczamy umyte kwiaty akacji w cieście naleśnikowym i smażymy na rozgrzanym tłuszczu.



Placki delikatnie pachną akacją, są słodkie, idealne dla łasuchów.

środa, 16 maja 2018

MUZEUM REGIONALNE W OPOCZNIE

Bardzo ciekawe wystawy stałe i  tematyczne. Byłam mile zaskoczona poziomem tych wystaw, prezentacja i eksponatami. Na zdjęciach stała wystawa folkloru opoczyńskiego.


Jest tż stała prezentacja historii miasta i regionu. Począwszy od Kazimierza Wielkiego, to w zamku tego polskiego króla znajduje się Muzeum Regionalne. Wiele pamiątek po toczących się na tych ziemiach wojnach, łącznie z historią Hubala, który walczył z Niemcami w lasach regionu.

Byłam zachwycona wystawą rzeźby i płaskorzeźby opoczyńskiego prymitywisty  Antoniego Barana z Opoczna.

Z całą odpowiedzialnością zapraszam i polecam wizytę w tym Muzeum, przy okazji wędrówek wakacyjnych.Można zakupić bardzo ciekawe książki o historii, dziejach miasta, ludzi.


poniedziałek, 14 maja 2018

CZYTAM Herbjorg Wassmo "Stulecie"


Tak, to jest mój ulubiony czas. Wieczór, wszystkie obowiązki dnia spełnione, cisza. Kot obok mnie, bo nie przepuści takiej okazji aby poleżeć wieczorem przy pani. A ja  wtedy czytam sobie lub ,jak w tej chwili ,piszę albo po prostu przeglądam Sieć.
Obiecałam rano, że napisze coś o mojej ostatniej lekturze. To już czwarta powieść Herbjorg Wassmo, norweskiej pisarki, której twórczość zafascynowała mnie i wciągnęła o tego stopnia, że czytam po kolei dostępne powieści. Na stoliku przy łóżku czeka jeszcze powieść "te chwile" i myślę, że dziś przeczytam kilkanaście pierwszych stron, a może więcej??


STUECIE -  tytuł oddaje czas, w jakim opisywana historia. Poznajemy Norwegię, głównie północną,
od połowy XIX wieku do lat 50-tych wieku XX. Historia jest tylko tłem dla dziejów trzech kobiet.
Jest to Sara Susann, czyli prababka, Elida jej najmłodsza córka i Hjordis, najmłodsza córka Elidy.
I o nich, o kobietach północnej Norwegii jest ta powieść. Autorka po prostu opisuje życie, nie ocenia, nie podsumowuje, nie krytykuje, nie rozprawia się z życiem.
Jeżeli są kobiety, są też mężczyźni i dzieci. I o niech też, ich sile, słabościach, losach i miłości jest ta książka. Jeżeli jesteście zainteresowani dobrą literaturą, polecam Wassmo. Pisarka wielokrotnie nagradzana prestiżowymi nagrodami literackimi Rady Nordyckiej.

MOJE BAJANIE

Właśnie wróciłam z ogrodu, Miałam pracowite przedpołudnie. Po kilku trudnych, upalnych dniach, kiedy to nie ma się siły pracować w ogrodzie, można było troszkę poporządkować i popielić grządki warzywne. Jet mało deszczu, więc i chwastów nie jest dużo. Obawiam się, że w tym roku uprawom nie zaszkodzi mróz czy chłodny maj ale susza. Słabo rośnie, brak wody.
Przyszłam do domu i przed zabraniem się do gotowania obiadu poczułam ochotę podzielenia się myślami, pogadania z kimś. Niestety nie mam z kim. Ten blog i strona na Facebooku , pośrednio moi czytelnicy to moi przyjaciele. Fajnie, że jesteście.
Wieczorem, kiedy to jest czas książki i czytania napiszę o przeczytanej i skończonej właśnie dziś w nocy książce  H.Wassmo  "Stulecie". Jestem nadal w literaturze norweskiej.

poniedziałek, 7 maja 2018

SOS BIAŁO ZIELONY DO MAKARONU

Nie muszę chyba przypominać, bo Ci którzy zaglądają na mój blog
wiedzą,że lubię takie gotowanie - szybkie, lekkie, smaczne.
Wersji takich sosów  jest mnóstwo. Wystarczy kilka składników: cebula, czosnek, ser pleśniowy lub inny, bulion (odrobine do podlania), smietana lub mleko kokosowe i jarzyny do wyboru. Może być ,jak w tym przypadku, fasolka szparagowa i groszek cukrowy. Ale też brokuł, groszek zielony, szpinak itd., itp.....





W tym przepisie jednostką odmierzająca będzie "garść", przynajmniej w przypadku niektórych składników.
Jak robiłam??
1/2 cebuli pokrojona na patelnię z olejem, do tego ząbek czosnku. Podsmażyć, posolić aby się nie przypaliło. Do tego "garść" fasolki mrożonej i "garść" groszku cukrowego. Zamieszać, podlać bulionem i dusić aż warzywa będą chrupkie. Dolać śmietany i kawałek, około 1/2 łyżki sera pleśniowego. Zagotować i gotowe.
Dosmaczyć pieprzem lub innymi ziołami, które lubimy. 
W tym czasie makaron się ugotuje, dodajemy do sosu.
W moi przypadku sos był wzbogacony usmażonymi kawałkami piersi kurczaka, marnowanych w jogurcie z czosnkiem


Surówka tym razem klasyczna miks jarzyn - kawałek pora, 1/2 kalarepki, 1 mała marchewka, kilka rzodkiewek. Sól, pieprz, 1 łyżka jogurtu greckiego, 1/2 łyżka majonezu.