sobota, 28 maja 2016

CZYTAM Harry Mulisch " Odkrycie nieba"

HARRY MULISCH :  ODKRYCIE NIEBA

Pisarz holenderski, zupełnie mi nie znany jak również nic nie mogę powiedzieć na temat literatury holenderskiej.
Wypożyczyłam  tą książkę z powodów jak wyżej i dlatego ,że moje osobiste związki z Holandią są bliskie. Przeczytałam również zachęcającą recenzję na okładce.
Otóż powieść ta jest określana " najgłośniejszym osiągnięciem powojennej literatury europejskiej".
W 2001 roku powstał film na podstawie Odkrycia Nieba w reżyserii Jeroena Krabbego.
Spotyka się dwóch nieprzeciętnych młodych mężczyzn, ale ich spotkanie i przyjaźń jest zaplanowane
"na górze". Ten nie ziemski plan jest realizowany w równie niezwykły sposób. Jest i kobieta, i Posłaniec - owoc miłosnego trójkąta.
Nazwana powieścią filozoficzną , w której autor rozprawia o przyjaźni, wierności, rodzinie, historii,
religii, przeznaczeniu.
Początek mnie rozczarował, pomyślałam, że jest to książka do powolnego czytania. Niech leży na stoliku nocnym i czeka aż nabiorę na nią ochoty. Ale nie, bardzo mnie zainteresowała i teraz mam ją do szybkiego czytania.


Urzekło mnie takie zdanie:

" Może  to właśnie talent  do śmiechu jest prawdziwym przejawem rozumu, bardziej niż zdolność  do intelektualnego  wysiłku"


2 komentarze:

  1. Ciociu pytałam Holendrów o tego autora ale Go nie znają nie to pokolenie.(Beata )

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka jest napisana genialnie. Dawno nie czytałam tak dobrej książki, a jednocześnie trudnej.

    OdpowiedzUsuń