Tak sobie pomyślałam, że pora "odkalornić" nasze jedzenie. Nie wiem jak mój Małospokojny, ale ja spróbuje inaczej się odżywiać. Trudno, będę gotowa, dwa różne dania albo jedno danie w dwóch technikach, jedną z nich będzie parowanie.
Zaczęłam od dzisiejszego śniadania. Popularne danie - kaszanka, kiełbasa, cebula, ja dodała jeszcze pokrojonej w kawałki cukinii i kawałek czerwonej papryki. Przypominam, że robiłam porcję na jedną osobę, proporcje składników dowolne.
Do naczynia miksującego wlałam ok.1 l wody, nastawiłam na grzanie 120 stopni. Ustawiłam wszystko do parowania, do miski włożyłam papier i pokrojoną cebulę.Cebulę włożyła od razu, zanim urządzenie zaczęło parować.
Po ok. 7 min. woda zaczęła parować, dodałam pokrojoną w kostkę paprykę i cukinię, po 2 minutach dodałam pokrojoną w plasterki kiełbasę i obraną i pokrojoną w plasterki kaszankę, sól i pieprz.
Po ok. 3 minutach, wszystko było gorące i bardzo smaczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz