Tak, to jest mój ulubiony czas. Wieczór, wszystkie obowiązki dnia spełnione, cisza. Kot obok mnie, bo nie przepuści takiej okazji aby poleżeć wieczorem przy pani. A ja wtedy czytam sobie lub ,jak w tej chwili ,piszę albo po prostu przeglądam Sieć.
Obiecałam rano, że napisze coś o mojej ostatniej lekturze. To już czwarta powieść Herbjorg Wassmo, norweskiej pisarki, której twórczość zafascynowała mnie i wciągnęła o tego stopnia, że czytam po kolei dostępne powieści. Na stoliku przy łóżku czeka jeszcze powieść "te chwile" i myślę, że dziś przeczytam kilkanaście pierwszych stron, a może więcej??
STUECIE - tytuł oddaje czas, w jakim opisywana historia. Poznajemy Norwegię, głównie północną,
od połowy XIX wieku do lat 50-tych wieku XX. Historia jest tylko tłem dla dziejów trzech kobiet.
Jest to Sara Susann, czyli prababka, Elida jej najmłodsza córka i Hjordis, najmłodsza córka Elidy.
I o nich, o kobietach północnej Norwegii jest ta powieść. Autorka po prostu opisuje życie, nie ocenia, nie podsumowuje, nie krytykuje, nie rozprawia się z życiem.
Jeżeli są kobiety, są też mężczyźni i dzieci. I o niech też, ich sile, słabościach, losach i miłości jest ta książka. Jeżeli jesteście zainteresowani dobrą literaturą, polecam Wassmo. Pisarka wielokrotnie nagradzana prestiżowymi nagrodami literackimi Rady Nordyckiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz