środa, 10 lutego 2016

ŚRODA POPIELCOWA

Dziś Środa Popielcowa, na obiad ryba smażona, u mnie dorada. Ale nie będę pisać o smażeniu ryby, prosta sprawa, ja robię to w głębokim oleju.
Bardziej zajmuje mnie tradycja kościelna posypywania głowy popiołem, ale w moim przypadku w kontekście sakramentu pokuty, który mnie jako osobie żyjącej w małżeństwie niesakramentalnym jest nie dostępny.
Natomiast zawsze chodzę na msze w Popielec, to jest dla mnie jedyny dzień w roku, w którym mogę podejść do ołtarza, uklęknąć i  otrzymać  "cokolwiek" przed tym ołtarzem.  Śmieszne, z czego cieszy się chrześcijanin, któremu Kościół zabrania być nim w pełni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz