poniedziałek, 31 lipca 2017

DELIKATNE ZIOŁOWE BITKI WOŁOWE

                                                 SKŁADNIKI

                                           -  1/2 kg wołowiny
                                               -   1/2 cebuli
                          -   1/2 łyżki zmielonego suszonego czosnku 
                                  -    1/2 łyżki  ziół prowansalskich
                        -    1/2 łyżki  młotkowanego pieprzu z kolendrą
                                                   -  sól
                                        - olej do smażenia

Przygotowałam suchą marynatę z wymienionych ziół i przypraw.
Mięso natarłam marynatą i odstawiła na noc do lodówki.
Wołowinę pokroiłam na zgrabne kotleciki, stłukłam lekko  tłuczkiem do mięsa. Obtoczyłam w mące i usmażyłam na dobrze rozgrzanym oleju, z obu stron. Mięso wstawiłam do piekarnika (150 stopni) na około 1/2 godziny, dodałam na wierzch pokrojoną w piórka cebulę.




piątek, 28 lipca 2017

CZYTAM Olga Tokarczuk "Ostatnie historie"

OLGA TOKARCZUK  'OSTATNIE  HISTORIE"

Wydana już kilka lat temu powieść Olgi Tokarczuk trafiła do mnie na fali popularności tej autorki.Czytana i recenzowana na tym blogu książka   "Prowadź swój pług przez kości umarłych", na podstawie której powstała film "Pokot" zachęciła mnie do śledzenia twórczości tej pisarki.
"Ostatnie historie" to rodzaj sagi. Spotykamy trzy kobiety- babkę, córkę i wnuczkę. Każda w obliczu śmierci, którą spotykają na swej drodze, wspominają wydarzenia ze swojego życia, wplatając je w aktualne sytuacje. Wbrew oczekiwaniom śmierć dotyczy innych. Jest to pies (matka), mąż (babka) i napotkany turysta (wnuczka).
Smutne jest to, że kobiety te ,mimo pokrewieństwa, nie mają ze sobą kontaktu, żyją w różnych światach.
Autorka wybrała nie typową metodę narracji. Mamy jakby trzy osobne opowiadania, a o związkach tych kobiet dowiadujemy się tak "przy okazji", "mimo chodem"
Jak zawsze u Tokarczuk nic nie jest oczywiste i jednoznaczne.
Według mnie najlepszą "ostatnią historią" jest opowiadanie babki.

poniedziałek, 24 lipca 2017

KOFTY PO POLSKU



Tureckie kofty z wołowiny podane po polsku. Po polsku bo nie robiłam z nich "szaszłyków" tzn. nie umieszczając ich  na patyczkach.
Usmażyłam  je na zwykłej patelni i podałam w formie kotlecików.

                                            SKŁADNIKI

                                        -  40 dag mięsa wołowego mielonego
                                                                    -  1 cebula
                                      -   2 ząbki czosnku
                                     -   1 łyżka musztardy
                                        -   1 łyżka ajvaru
                                 -   1 łyżeczka słodkiej papryki
                            -   1 łyżeczka przyprawy do cevapcici
                                           -   1 łyżka oliwy
                          -   do smaku : kolendra suszona, pieprz ziołowy,
                               czarny pieprz sól, zioła prowansalskie, kumin
                                                - 80 mil wody

Wszystko wymieszać, wyrobić mięso, odstawić na pół godziny do lodówki.
Smażyć na oleju, po obu stronach. Ja jeszcze na kilka minut zostawiłam pod przykryciem ,aby doszły i były miękkie.

                          -  

wtorek, 18 lipca 2017

CZERWONE PORZECZKI DO MIĘSA



CZERWONA PORZECZKA DO MIĘŚA

SKŁADNIKI

- 2 kg porzeczki czerwonej
- 800 g cukru
- 1 szklanka octu 6 procentowego 
- 1 łyżeczka goździków zmielone lub potłuczone w moździerzu
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka pieprzu białego mielonego
-  1/2 łyżeczka ziela angielskiego  zmielony lub potłuczony 
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
- 1/2 łyżeczki kurkumy1/4 łyżeczki płatków chilli
- 2 gałązki rozmarynu świeżego do gotowania



     Wszystkie składniki połączyć ,gotować 1/2 godziny (od zagotowania). Wkładać gorącą masę do słoików.

poniedziałek, 17 lipca 2017

CZYTAM Teresa Revay "Ostatnie lato w Mayfair"

TERESA REVAY ;  OSTATNIE LATO  W MAYFAIR

Autorka  powieści " Biała wilczyca", "Wszystkie marzenia świata" - francuska pisarka i tłumaczka , uznawana za jedną z najlepszych współczesnych autorek powieści historycznych.

OSTATNIE LATO W MAYFAIR  - powieść umiejscowiona na początki XX wieku. Europa zbliża się do I wojny. Poznajemy dwa rody arystokratyczne, angielską i francuską. Ich losy splotą się w wojnie w walkach pod Sommą.
Jak każda powieść ma swój wątek romantyczny, a więc jest miłość i śmierć ale  wartością tej historycznej powieści jest pokazanie jak ogromnie wojna zmieniła ówczesną Europę i miała wpływ na ludzi i ich miejsce w społeczeństwie.
Ja polecam tą powieść, w dość lekki sposób poznajemy wojnę jej okrucieństwo i bezsens.

czwartek, 13 lipca 2017

KOCIOŁEK BARDZO BOGATY W SMAKI

Jesteśmy w okresie pełni lata, wakacji, biwakowania. Trzeba coś jeść, a teraz najlepiej smakują potrawy proste przygotowywane  w lesie, ogrodzie. Robimy potrawy z grilla. Ja propnuje stary dobry kocołek na ognisku. Jak to frajda rozpalić ognisko, zebrać się dookoła z przyjaciółmi lub rodziną i czekać na wyśmienite jedzonko.



Na wsad do kociołka użyłam:

- mięso po 1/2 kg żeberek i wołowiny
- kilka plastrów boczku- wyłożyć nim dno kociołka
- 1 laska kiełbasy dowolnej
-  kilka ziemniaków w całosci
- 1/2 główki kapusty białej- poszadkować grubo
- 3 marchewki pokrojone w 2 cm kawałki
- kilka suszonych grzybów
- 2 ząbki czosnku pokroić w plastry
- przyprawy : majeranek, papryka słodka, pieprz z kolendrą, 
   liść laurowy, ziele angielskie, owoce jałowca,
- przyprawa do karkówki
- sól, pieprz
- wywar mięsny lub warzywny (rosół) lub woda



Przygotowane składniki układamy warstwowo w kociołku warstwowo, zalewamy rosołem, przykrywamy liściem kapusty i gotujemy czy dusimy nad  żarem z ogniska około 1 godziny 15 minut.
Warto odkryć po godzinie i sprawdzić czy mięso jest miękkie. Ja użyłam wołowiny, a ona , jak wiadomo, dusi się dłużej.


Mamy pyszne aromatyczne danie, do tego szklanka piwa i biwak udany.



środa, 28 czerwca 2017

ZUPA Z BOCZNIAKÓW ALA FLACZKI


ZUPA Z BOCZNIAKÓW ALA FLACZKI





Jak już pisałam mam własną hodowle boczniaków. Jak rosną dobrze, mamy obiad boczniakowy przez trzy dni. Tym razem wypróbowałam flaczki z boczniaków.
Cały dowcip polega na uzyskaniu smaku flaków, a to się dzieje dzięki przyprawom typowym dla flaków.

SKŁADNIKI
- boczniaki
- wywar , najlepiej na kości wołowej
- mała cebula
-marchewka
- pietruszka
- przyprawa do flaków
-majeranek
- gałka muszkatołowa
- sól , pieprz i płatki chili do smaku
- mąka i olej do przyrządzenia zasmażki

Gotuję wywar z kości wołowej i warzyw.( można użyć kostki rosołowej) Warzywa kroje w kostkę.
Boczniaki kroję w paski aby przypominały flaki. Podsmażam je na maśle i dodaje do wywaru. Przyprawiam wymienionymi przyprawami. Gotuję do miękkości grzybów. Zagęszczam zupę zasmażką,




CHŁODNIK Z BOTWINKI

PROSTY CHŁODNIK Z BOTWINKI

SKŁADNIKI NA 4 TALERZE

- około 5-6 młodych buraczków wraz z liśćmi (botwina)
- 4-5 średnich ogórków gruntowych
- pęczek koperku
- 1/2 litra maślanki
-  2 łyżki śmietany 12%
-  2 łyżki jogurt
-  sól, pieprz do smaku


Botwinkę siekam na drobno, zalewam odrobiną wody, tak aby  tylko przykryła botwinę, zagotowuje krótko.
Po ostudzeniu dodaje ogórki pokrojone w drobną kostkę i posiekany koperek. Dolewam maślankę, jogurt i śmietanę.
Chłodnik doprawiam solą i pieprzem, można dodać czosnku ale ja nie lubię go w tej potrawie.
Zupa musi się dobrze schłodzić w lodówce.
Podaję z młodymi ziemniakami posypanymi koperkiem. Można dodać ugotowane jajko.

czwartek, 22 czerwca 2017

CZYTAM Renata L. Górska "Za plecami anioła"

W poprzednich dwóch postach pisałam o powieści
"Gdy cichnie ocean" i " Błędne siostry", autorstwa Pani Renaty
L.Górskiej.
Dziś właśnie skończyłam inną Jej powieść - "Z plecami anioła".
Zachwycona dwoma poprzednimi powieściami, brnęłam w kolejną ,mając nadzieje, że też mnie nie rozczaruje. Początkowo myślałam, ,że zamysłem autorki jest przedstawienie dzisiejszej niemieckiej prowincji. Trafia tam, do małego miasteczka Polka.
Życie tej mieściny toczy się wokół Kościoła, Ratusza i najważniejszego miejsca -  Zamku tamtejszej arystokracji. Zapewne jest to dla nas, Polaków abstrakcyjna atmosfera i emocje, które znamy z tv, głównie za sprawą europejskich rodów królewskich.
I niestety, powieść okazuje się romansem, który im bliżej końca, tym bardziej pasjonuje autorkę. Nie polecam, jak również innego tytuły, Pani Górskiej - "Cztery pory lata"
Przeczytałam kilkanaście stron - również nie polecam bardziej ambitnemu czytelnikowi.

środa, 21 czerwca 2017

BOCZNIAKI



Kupiliśmy grzybnię boczniaków. Zupełnie nie miałam pojęcia jak się tym opiekować ,czyli hodować grzyby. Piszę ten post ponieważ zdaje sobie sprawę, że takie obiekcje ma wielu chętnych na hodowlę grzybów w warunkach domowych. Poczytałam trochę w sieci, obejrzałam kilka filmików i postawiłam grzybnię w spiżarni. Po jakimś czasie poczułam w pomieszczeniu nie bardzo przyjemny zapach. Konkluzja: grzybnia musi mieć dobry przewiew, ruch powietrza i dostęp do powietrza, musi być podlewana regularnie i nie przejmujcie się tymi robionymi przez producenta dziurkami.


Z czasem grzyby zaczynają rosnąć pod folią, absolutnie nie w miejscach dziur, trzeba rozrywać folię i pozwalać im rosnąć.

Nie zapominać o regularnym podlewaniu.
Mając różne wątpliwości porównałam z warunkami jakie maja grzyby dziko rosnące w lesie. Grzybnie postawiłam w zacienionym miejscu wśród drzew i sprawdziło się - ROSNĄ.




W porze letniej będzie im tu dobrze, a jesienią spróbuję hodować je w garażu.