czwartek, 18 sierpnia 2016

SPIŻARNIA - PRZECIER POMIDOROWY

Niestety w tym roku pomidory nie obrodziły. Zarówno w szklarni, jak i w gruncie jest mało owoców.
Choroba  grzybowa już się pokazuje, a więc nie można spodziewać się długotrwałych zbiorów pomidorów.
Udało mi się zrobić kilka słoików przecieru pomidorowego, liczę jeszcze na kilka kilogramów pomidorów włoskich St.Marzano, które mają  owoce i nie są porażone grzybem. Są to typowe pomidory na przetwory.

Pomidory kroję , solę i gotuję. Niestety nie mogę precyzyjnie podać ilości soli. Pomidory muszą być słone, od tego zależy jak długo będą się przechowywały w dobrym stanie. Na początek , do 5 litrowego garnka z pomidorami wsypuję 4 łyżki soli.


Pomidory się gotują, gdy osiągną konsystencję pulpy (skórki się  oddzielą),przecieram je. Mam supermaszynę do tej czynności, więc zrobienie przecieru to łatwe zadanie.


Przetarte pomidory jeszcze gotuję, staram się odparować jak najwięcej wody.Na tym etapie dosalam jeszcze. Trzeba pamiętać o mieszaniu przecieru, przypalenie się to katastrofa.

Gorący przecier przelewam do słoików, odwracam  do góry dnem i gotowe. Zima używam do zupy pomidorowej. Zupka smakuje jak ze świeżych pomidorów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz