niedziela, 26 lutego 2017

MOJE NIEDZIELNE BAJANIE

Miałam pisać o rybie ale jakoś nie mam ochoty na przepisy.Zrobię to innym razem, choć rybka pod kruszonką była pyszna, zachęcam do poszukania jej na blogu.
Dziś mam inny nastrój. Po niedzielnej mszy wróciłam do domu zbudowana. Zawsze buduje mnie widok rodziny w kościele. Tak było tym razem. Przede mną, w ławce siedziało małżeństwo z trójką chłopców, w wieku tak od 6 do 14 lat. Najmniejszy szybko się znużył i spał na kolanach matki.
Przyszedł czas komunii, starsi chłopcy z ojcem poszli przed ołtarz, a po chwili ojciec wrócił, odebrał śpiącego chłopca z rąk żony, a ona poszłą przed ołtarz. Obserwowałam ich z radością,  takie zachowania, takie rodziny zawsze mnie podnoszą na duchu, wraca wiara w ludzkie dobro i w to,że są jeszcze rodziny kochające i szanujące się.

Przed chwilą oglądałm film Królowa chmur z Panią Szaflarską. Uwielbiam jej filmy w których jest już bardzo dojrzałą kobietą , po prostu staruszką. Bardzo przypomina mi moją Mamę, już ma takie stare oczy, niepokój w nich i smutek czasami. Myślę wtedy o mojej Mamie i Boże zawsze płaczę. Jak ja za nią tęsknię !!!!

1 komentarz: