czwartek, 28 kwietnia 2016

NOWENNA

Wczoraj znów wróciłam do lat młodości, a to za sprawą środowego nabożeństwa do Matki Boskiej.
Jako dziecko uczestniczyłam w nim niemal co tydzień, było to pięćdziesiąt lat temu.
Nie pamiętam kiedy ostatnio byłam na tym nabożeństwie. Wczoraj wypadała rocznica śmierci kogoś z mojej rodziny i intencja mszalna zbiegła się z Nowenną.
Było mi naprawdę bardzo miło znaleźć się znów w tej atmosferze. Pamiętam, że za moich czasów zostawało się przed ołtarzem prośby do Matki Boskiej, które ksiądz odczytywał w trakcie Nowenny. Dziś tego nie ma, ale nastrój spotęgowany pieśniami jest taki sam.
Tym bardziej, że do mojej obecnej parafii idzie się jak na koncert. Mamy organistę, który pięknie śpiewa, a bywa że odbywa się to w duecie z siostrą, która zawodowo śpiewa w Teatrze Muzycznym.
Na zakończenie mam zawsze ochotę wstać i klaskać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz